Przepis pochodzi STĄD, trochę go zmieniłam (głównie przez dodatek mąki razowej).
Składniki:
250 g świeżego lub mrożonego szpinaku
200g mąki pszennej zwykłej
150g mąki pszennej razowej
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 płaskiej łyżeczki soli
2 duże jajka (albo 3 małe)
60 ml oliwy z oliwek (lub trochę więcej)
250 ml jogurtu naturalnego (+kilka łyżek więcej jeśli trzeba).
250 g sera feta
przyprawy: sól, pieprz, gałka muszkatołowa
odrobina masła
Szpinak podsmażamy na patelni z odrobiną masła, przyprawiamy gałką muszkatołową, solą i pieprzem. Zostawiamy do wystygnięcia, odciskamy wodę. W jednej misce mieszamy suche składniki - mąkę, proszek do pieczenia, sól. W drugiej misce trzeba rozbełtać jajka z jogurtem i oliwą. Jeśli kupiony przez Was jogurt jest gęsty, to na pewno trzeba będzie nieco zmienić konsystencję, dolewając nieco tłuszczu lub wbijając jeszcze jedno jajko. Ta część powinna być rzadka (nie jak gęsta śmietana), bo inaczej tak jak ja będziecie mieć problem z wymieszaniem masy :)
Łączymy suche i mokre składniki, dodajemy szpinak i pokrojony/pokruszony ser feta. Mieszamy, by składniki mniej więcej się połączyły. Nakładamy do formy wyłożonej papilotkami lub silikonowych foremek. Ja użyłam i tego, i tego, w tym wypadku lepiej sprawdziły się silikonowe (babeczki bez problemu można z nich wyjąć, do papilotek się przyklejają).
Pieczemy w 180 stopniach ok. 20-25 minut, wyjmujemy dopiero gdy muffiny przyrumienią się na złoto-pomarańczowo.
Są bardzo dobre zarówno na ciepło, jak i na zimno. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz kilka słów :)